To był dobry rok. Mam taką nieśmiałą obserwację, że z każdym rokiem jakby coraz szybciej wracam po wywrotkach do siebie, coraz lepiej umiem znaleźć w sobie spokój. I wierzcie mi nie oznacza to, że sytuacji, które kopniakiem wyrzucały mnie z miękkiego fotela żyćka było mniej .
Wcale, ale to wcale nie. Były wyzwania, było zmęczenie, i jednocześnie była duma i satysfakcja i przekonanie, że to wszystko ma ogromny sens mimo kosztów.
Wypełnia mnie mega wdzięczność za Klientów, którzy zaufali mi i mojej pracy, za projekty, które prowadziłam i w których mogłam wziąć udział, a przede wszystkim za ludzi, których spotkałam na swojej drodze. I choć tylko kilku z nich, dzięki naszemu spotkaniu, mogło zmienić coś na lepsze, inaczej-lepiej żyć, poszerzyć swoją perspektywę, dowiedzieć się czegoś nowego o sobie, to było warto. Mega warto, bo pamiętacie efekt motyla? Jedna zmiana czyni następną. Jak przewrócona kostka domina uruchamia wielką dominową falę, tak jedno dobro produkuje następne.
Jestem wdzięczna sobie, że idę dalej ze wsparciem moich ludzi.
W Nowym Roku życzę Wam i sobie szansy na realizację tego, czego pragniemy najlepiej jak się da, w warunkach jakie są.
Aut. Aneta Liszka