Patrzę na ten napis siedząc przy stole i zamykając ostatnie sprawy 2024 roku. I uśmiecham się do niego, bo ten skok w 2025 był taki po mojemu, radosny i refleksyjny, spokojny i mega aktywny fizyczne (ukochane narty), cichy i wypełniony hałasem tych najbliższych.
Przypomina o tym jak życie szybko biegnie, dzień za dzień, tydzień za tygodniem, rok za rokiem. Przywołuje to, co się działo, kim się staję, co w sobie pożegnałam i pewnie żegnać będę.
Doceniam wszystko, co mam. Mocno wierzę w to, że nasze życie jest w naszych rękach. Czasem jest lekkie jak piórko, czasem tak ciężkie, że zgina kark i sprawia, że czołem dotykamy stóp. Chciałabym nie przegapiać żadnej z tych dobrych i radosnych chwil i puszczać te trudne, bo ominąć się ich nie da. Nie utykać w myślach o tym, że to bez sensu, że nie ma po co się starać.
Codziennie stawiać się do życia i małymi krokami wydeptywać swoją własną drogę. ❤️
Aut. Aneta Liszka